Written by Super User
Category:

Charakterystyka gazów technicznych używanych w spawalnictwie.

Dzień dobry
Bieżący artykuł będzie dotyczył gazów technicznych stosowanych w spawalnictwie, do lutowania, w technice warsztatowej. Gazy te możemy podzielić na gazy osłonowe, atmosferyczne i gazy palne.

Do gazów palnych zaliczamy Acetylen, tlen, propan, butan, wodór.
Gazy te lub ich mieszanki podczas spalania generują wysoką temperaturę stosowaną do topienia, cięcia i ogrzewania metali.

Acetylen.
Jest gazem wytwarzanym podczas reakcji węgliku wapnia z wodą. Acetylen podczas spalania wytwarza najwyższą temperaturę spośród wszelkich gazów przemysłowych. Jest najbardziej wydajny, aczkolwiek jego wartość kaloryczną nie jest wysoka, to w strefie środkowego płomienia emituje bardzo wysoką i skoncentrowaną temperaturę. Do zupełnego spalenia się potrzebuje niewielkie ilości tlenu, dzięki temu płomień zawiera minimalne ilości wilgoci. Spalając się wytwarza płomień, który nie utlenia obszaru spawanego czy powierzchni lutowanych. Ta cecha sprawia, że powierzchnie nie zawierają tlenków, znakomicie nadaje się więc do grzania punktowego, lutowania twardego, spawania i cięcia. Ze względu na to że acetylen jest lżejszy od powietrza, jest jedynym gazem palnym zalecanym do użytku w pod ziemią.
Gaz ten sprzedawany jest w stalowych, bezszwowych butlach pod ciśnieniem 1,5MPa, wypełnionych masą porowatą i acetonem, w którym jest częściowo rozpuszczony.
Butle acetylenowe są malowane na kolor kasztanowy. Gaz do palnika podawany jest przez specjalnyreduktor acetylenowy, który zmniejsza ciśnienie do wartości roboczej. Oprócz reduktorów używa się również bezpieczniki. Bezpiecznik do acetylenu ma zawór zwrotny, który zapobiega przepływowi gazu w kierunku przeciwnym do normalnego. Oraz zaporę płomieniową, która schładza płomień i go wygasza. Bezpieczniki instaluje się najczęściej na palniku i przy uchwycie.

Tlen, gaz bezwonny i bezbarwny.
Gaz niezbędny w procesie spalania, cechuje się dużą reaktywnością i z tego powodu w procesach spawania czy lutowania powietrze jest wzbogacane o tlen. Dodatek tlenu podnosi temperaturę spalania, poza tym sam proces następuje szybciej, płomień jest stabilny i czysty. Przechowywany jest w butlach koloru niebieskiego. Podawany jest przez reduktor tlenowy, który obniża i normuje jego ciśnienie. Ze względu na bezpieczeństwo używa się bezpieczniki tlenowe, zarówno przy reduktorze jak i przy palnikach.

Propan.
Otrzymywany jest w procesie przetwarzania gazu ziemnego. Jest gazem bezbarwnym łatwopalnym a czystość spalania propanu czyni go doskonałym dla wielu zastosowań w przemyśle. W technice używa się go do lutowania miękkiego i twardego, podgrzewania, opalania. Najwyższą wartość energetyczną otrzymuje się w połączeniu z tlenem. Propan jest stosunkowo tani i łatwo osiągalny, przez co ma obszerne zastosowanie w przemyśle warsztatowym.
Przechowywany jest w butlach o różnej objętości, jak również w kartuszach jednorazowych.

Wodór.
Bardzo szeroko wykorzystywany w różnych gałęziach przemysłu:
Zmieszany z tlenem spala się w temperaturze 2850 st i jako taka mieszanina jest wykorzystywany do cięcia stali pod wodą.
W formie płynnej stanowi paliwo do silników rakietowych.
Używany jako składnik mieszanek gazów osłonowych w spawaniu stali nierdzewnych, austenitycznych metodą TIG.

Odrębną grupę gazów i ich mieszanek stanowią gazy osłonowe. Mają one spory wpływ na jakość i efektywność procesów spawalniczych. Przede wszystkim chronią łuk i spoinę przed wpływem gazów z atmosfery. Oprócz tego modyfikują ją i przez to mają dodatni wpływ na właściwości spoiny i otoczenia spoiny, takie jak wytrzymałość, odporność na korozję, redukcję odprysków, wielkość i głębokość wtopu i na obciążenia dynamiczne. Na rynku występuje wiele mieszanek, proces ich doboru, specjalizacja i przeznaczenia stają się coraz większe.

Dwutlenek węgla.
Szczególne właściwości dwutlenku węgla, na przykład jego obojętność w reakcjach oraz duża rozpuszczalność w wodzie,sprawia że jest on wykorzystywany w chyba wszystkich gałęziach przemysłu. Nie będę wymieniał wszystkich tylko te najciekawsze: w ogrodnictwie i akwarystyce w dokarmianiu roślin, w gaśnicach, w kriogenice, uzdatnianiu wody pitnej, w przemyśle spożywczym do produkcji bąbelków:) w napojach i do zasilania markerów paintballowych.
W spawalnictwie sam dwutlenek węgla jest już coraz mniej używany. w technice MIG bardziej skuteczna jest jego mieszanka z argonem. Nie powoduje ona tak niechcianych odprysków i dymu, a połączenia mają o wiele lepsze właściwości wytrzymałościowe. Stosowany jest w metodzie MIG do spawania stali konstrukcyjnych. Sprzedawany w butlach pod ciśnieniem o różnych objętościach. Butla z gazem co2 jest najczęściej koloru szarego z zielonym paskiem.

Argon jest bezbarwnym i bezzapachowym gazem, cięższym od powietrza. Najistotniejszą właściwością chemiczną argonu jest jego obojętność chemiczna. Dlatego jest niemal idealnym gazem ochronnym podczas spawania. Wykorzystywany w technice spawania łukowego TIG i MIG. Ponieważ jest gazem obojętnym to stosuje się go do spawania elementów wyjątkowo narażonych na utlenianie w wysokich temperaturach, takich jak aluminium, stal kwasoodporna, wysokostopowa.

Mieszanki argonu i dwutlenku węgla. Cieszący się popularnością Argomix to mieszanka osłonowa utleniająca do spawania metodą MAG stali konstrukcyjnych. Gwarantuje redukcję odprysków, dobre właśiwości mechaniczne spawu i sprawne chłodzenie uchwytu. Przechowywany w butlach o podobnych parametrach co dwutlenek węgla. Również reduktory Co2 i MIX używane są zamiennie.

Hel.
Komiczny gaz, miałem niedawno okazję łyknąć go na weselu i gadać cienkim głosem, to tak na marginesie.
Gaz ten jest wykorzystywany w wielu dziedzinach przemysłu. W spawalnictwie używany jako mieszanina z argonem, tlenem, azotem i dwutlenkiem węgla. Mieszanki te w zależności od składu stosuje się jako gaz osłonowy do spawania metodą TIG lub MIG stali niestopowych i niskostopowych, stali wysokostopowych, aluminium oraz metali nieżelaznych. W porównaniu z argonem daje łuk o większej mocy i powoduje głębsze wtopienie, a spaw jest szerszy. Wadą Helu jest trudne zajarzenie łuku.

Azot zarówno w czystej postaci jak i w mieszankach stosowany do spawania TIG stali duplex i austenitycznych, które to stale mają podwyższoną zawartości azotu. W procesie spawania nie dochodzi do spadku tego pierwiastka i zarówno spoina jak i grań zachowuje wysoką odporność na korozję i wysokie właściwości mechaniczne.

To tyle pozdrawiam

 

Written by Super User
Category:

W obecnych czasach pitraszenie staje się co chwila prostsze, a to za sprawą ogromnego i powszechnego dostępu do wszystkiego, co konieczne w tym zawodzie, i nie mam na myśli wyłącznie przepisów w Internecie. W współczesnych czasach kucharzenie staje się na każdym kroku prostsze, a to za sprawą dużego i powszechnego dostępu do wszystkiego, co wartościowego w tym fachu, i nie mam na myśli tylko przepisów w Internecie. Półki sklepowe uginają się od różnorodnego gatunku sprzętu AGD, przypraw, tasaków, książek kulinarnych i prześlicznych garów ze stali nierdzewnej.

Każdemu z nas od czasu do czasu zdarza się przyjarać tego typu garnek, lub raczej to, co w garnku. Jeśliby jest to niegroźne przypalenie trwające krótko, to można wyrzucić przypaloną zawartość wlać wody z płynem, odczekać paręnaście minut i wypłukać szczotką z tworzywa. Na ogół tego rodzaju zabieg się udaje i w najlepszym przypadku nie pozostają żadne ślady na dole garnka. Gorzej, jeśliby przypalimy strawę tak, że na dole garnka będzie gruba zwęglona powłoka, a w kuchni widoczność spadnie jak w gęstej mgle, co w takim przypadku robić? Kuchnię można przewietrzyć a garnek szkoda wywalić.

Postaram się napisać, co w takiej sprawie najlepiej zdziałać. Musimy przygotować: szpachelkę, wiertarkę z regulacją obrotów, dysk elastyczny na rzep, włókninę polerską ziarno 60, 120, 240, ściernicę trzpieniową z włókniny ziarno 60, 240 i opcjonalnie wełnę stalową o numerze 2, 0 i 00.

Najważniejsze to zaczekać aż gar wystygnie wtedy zalać niedużą porcją wody ( w życiu nie wlewać wody do rozgrzanego garnka, gdyż można wypaczyć dno), dobrze jest go przenieść na balkon, aby nieprzyjemny zapach nie roznosił się po domu. Później małą szpachelką zeskrobać spalone części, tak, aby nie było większych kawałków przylegających do dołu garnka, to czasami trwa, ale dobrze jest uzbroić się w cierpliwość i dokładnie wyczyścić dno. Po tym etapie przepłukujemy garnek i osuszamy go, wolno nieco podgrzać nad gazem, jednak bez pośpiechu. Zakładamy na maszynę krążek z rzepem i przytwierdzamy do niego włókninę 60, obroty nastawiamy na około 1000obr/min. I polerujecie nieznacznie dociskając spód garnka. Należy baczyć, aby nie ocierać gumą o boki garnka. Po kilku kilkunastu minutach gar, jego spód powinien już być w miarę prawidłowy, trzeba więc przetrzeć go suchą ścierką i sprawdzić czy nie pozostały gdzieś przebarwienia, jeżeli tak to akcję powtórzyć. Jeżeli spód będzie już ładny zastępujemy włókninę na 120, później 240 i powtarzamy za każdym razem operację, ale trochę krócej. Po wyczyszczeniu spód powinien posiadać satynową nawierzchnię bez zauważalnych głębszych rys. Kolejny etap to polerowanie brzegów garnka i tu robimy analogicznie jak przedtem. Po pierwsze zakładamy na maszynę ściernicę trzpieniową z włókniny o ziarnie 60 później drobniejszą 120 lub 240. Po wyczyszczeniu boków gar winien być jak fabrycznie nowy.

Jeżeli ktokolwiek nie posiada wiertarki może to samo zdziałać ręcznie za pomocą wełny stalowej grubość 2, 0, 00. Jednakże w przypadku czyszczenia manualnego musimy liczyć się z tym, że spędzimy masę czasu i nigdy nie uzyskamy tak idealnego efektu jak w przypadku polerowania mechanicznego.

Written by Super User
Category:

Technika oczyszczania wody techniką odwróconej osmozy.
Weną do napisania tego artykułu jest obserwacja ludzi w marketach kupujących na masową skalę tanią wodę w butelkach. Czemu to robią? - bo potrzebują mieć czystą wodę do picia, gotowania itd. Nie wiem czy wiedzą, ale w butelkach jest kranówa oczyszczona przemysłowymi filtrami odwróconej osmozy i uzdatniona. Taką samą wodę można sobie zrobić samemu kupując domowy zestaw np. RO6. Jeszcze kilka lat temu takie filtry kosztowały ponad 600 zł. Dziś ze względu na rozpowszechnienie technologii cena spadła o prawie połowę. Tak samo filtry wymienne i membrany OS są już znacznie tańsze. Zatem wymiana i wymiana filtrów nie obciąży tak naszej kieszeni.
Wracając do wątku napiszę, czym jest proces odwróconej osmozy.
Aby zrozumieć, czym ona jest trzeba cofnąć się do szkoły, a dokładnie na lekcję biologii i przypomnieć sobie proces osmozy naturalnej.
Polega ona na naturalnym przesiąkaniu rozpuszczalnika przez błonę półprzepuszczalną w kierunku roztworu o większym stężeniu (w przypadku, gdy układ tworzą roztwór i rozpuszczalnik lub dwa roztwory o różnym stężeniu). Ciśnienie zewnętrzne równoważące przepływ osmotyczny zwane jest ciśnieniem osmotycznym charakterystycznym dla danego roztworu. Jeśli po stronie roztworu o większym stężeniu wytworzy się ciśnienie hydrostatyczne, wyższe niż osmotyczne, rozpuszczalnik będzie przenikał z roztworu bardziej stężonego do rozcieńczonego, a więc odwrotnie niż w przypadku osmozy naturalnej. Taki proces nazywamy odwrócona osmozą (z ang. reverse osmosis). Co nam to daje? Ze względu na rosnące skażenie środowiska, w tym wody i jej ujęć mamy możliwość pozyskana wody pozbawionej zanieczyszczeń, lub znacznego ograniczenia zanieczyszczenia tej wody.
Membrana RO skutecznie ( 90-99%) usuwa min: metale ciężkie, wirusy, rtęć, ołów, kadm, stront, cyjanki, chlorki, bromki, arsen i inne. Dzieje się tak ponieważ ścianki membranymają mikro pory o średnicy znacznie mniejszej niż wyżej wymienione cząsteczki.
Skuteczne pozyskiwanie wody to proces kilkuetapowy. Najbardziej rozpowszechniony jest sześciostopniowy system RO6.
Pierwszy etap filtrowania to zgrubne dwa filtry sznurkowe 25 i 5 mikronów, oraz filtr węglowy.
Koleby etap to membrana odwróconej osmozy. Jest ich kilka rodzajów w praktyce najczęściej używa się tą z numerem 75. Ma ona wydajność na poziomie 75 galonów, inaczej to 280 litrów na dobę. Tu sie trochę zatrzymam. Woda po przejściu przez membranę RO jest prawie całkowicie pozbawiona minerałów a picie samej takiej wody nie jest zdrowe. Na potwierdzenie tch słów przytoczę spostrzeżenie pewnej osoby, która przetestowała to niejako na sobie. Wybierając się na jednodniowe wycieczki rowerowe piła wodę butelkowaną o zawartości minerałów 150-300 mg/litr. Czyli taką Po RO i szybkim mineralizatorze. Osoba ta zauważyła, że pod koniec kilkugodzinnej jazdy miała częste skurcze. Było to efektem braku magnezu w organizmie. Kiedy przestawiła się na wodę źródlaną o wysokiej zawartości minerałów około 1500-1700 mg/litr problem zniknął. Wniosek z tego taki, że powinno się unikać wody bezpośrednio z RO i na takiej wodzie bazować. Oczywiście jedna szklanka nikogo nie zabije.
Żeby była jasność chodzi mi o picie czystej wody z RO. Jeżeli taką wodę użyjemy do zaparzenia np. ziół to wzbogacimy ją o olbrzymią ilość wartościowych składników, lub jak do tej wody wciśniemy odrobinę soku z cytryny. Kłopot ten po części rozwiązuje wkład dolomitowy.
Mineralizator do RO to następny element systemu. Jest on wypełniony dolomitem i ma za zadanie podnieść poziom wapnia i magnezu w wodzie.
Ciężko jest dokładnie napisać, jaki stopień zmineralizowania daje ten wkład, ale jest to w granicy 50-250 mg/litr. Ważne jest, aby mineralizator był ustawiony w pionie.

Oto tabelka opisująca poziom zmineralizowania wody:

Klasyfikacja wód opakowanych wg stopnia mineralizacji (ogólnej zawartości składników rozpuszczonych)
Bardzo niskozmineralizowane: < 50 mg/l
niskozmineralizowane: > 50 –500 mg/l
średniozmineralizowane: > 500 –1500 mg/l
wysokozmineralizowane: > 1500 mg/l

Jak widać woda z RO po mineralizatorze klasuje się w dolnej lub w środkowej granicy wód niskozmineralizowanych.
Jednym z trafnych rozwiązań powodujących że woda będzie mocniej zmineralizowana jest zamontowanie mineralizatora w pozycji stojącej. Wiem, że pierwotne ułożenie RO6tego nie przewiduje, jednak Pmyślmy:
Mineralizator to tuba z dolomitem, po pewnym czasie dolomit sie wypłucze i pozostanie na dnie. Natomiast na górze zrobi sie wolna przestrzeń i woda będzie przepływać nad dolomitem. Mineralizator w pozycji pionowej umożliwi przepływ wody przez dolomit, aż do jego zupełnego wypłukania.

Ostatnim elementem jest zbiornik buforowy. Podczas jego używania trzeba pamiętać, aby raz na 2-3 lata poddać układ i ten zbiornik dezynfekcji. Ja robię to w ten sposób, że wyciągam stare filtry i membranę, łącze w układ zamkniety węże, do zbiornika pierwszego kielicha dodaje chloru do dezynfekcji basenów ( wystarczy 1/10 tabletki}. Jak chlor w kielichu sie rozpuści to powoli odkręcam wodę do całkowitego napełnienia zbiornika. Czekam 1-2 godziny i wylewam wodę. Potem znowu napełniam i tak do momentu, aż z kranika będzie lecieć woda bez zapachu chloru. Czasami trzeba przemywać 5-6 razy.
Do zdezynfekowanego układu instaluję filtry, nowa osmozę i nowe filtry liniowe i gotowe.

Nie ma, co panikować, na pewno woda z RO zapobiegnie kamienicy nerkowej, herbata, kawa, kompot czy zupa smakuje wyśmienicie. Najważniejsze, że woda jest pozbawiona metali ciężkich a co one robią z organizmem człowieka nie musze pisać. Tak jak z każdą ciekawostką techniczną trzeba trochę wiedzy, czasami pokombinować i można z niej korzystać bez obaw.
Pozdrawiam

Written by Super User
Category:

Podstawowe informacje o frezowaniu drewna frezarkami górnowrzecionowymi.

Frezowanie obok procesu toczenia i wiercenia jest jedną z najpowszechniejszych odmian obróbki wiórowej. Przeznaczenie tej obróbki to przede wszystkim obróbka powierzchni płaskich (płaszczyzn), rowków, powierzchni kształtowych, wpustowych i kopiowaniu zarysów.

Frezowanie wykonuje się obrotowymi narzędziami wieloostrzowymi (frezami) na maszynach nazywanych frezarkami.
W większości odmian frezowania ruchy posuwowe są prostoliniowe lub kszywoliniowe – wykonuje je przedmiot obrabiany w przypadku frezarek stacjonarnych dolnowrzecionowych lub maszyna w przypadku frezarek górnowrzecionowych. Te ostatnie będą tematem niniejszego artykułu.
Natomiast ruch główny (obrotowy) wykonywany jest przez frez trzpieniowy.

Rodzaj pracy wykonej na frezarce górnowrzecionowej zależy od typu zastosowanego narzędzia. Rozróżnia się frezowanie obwodowe, w którym frez obrabia ostrzami leżącymi prostopadle do osi wrzeciona i frezowanie czołowe, w którym frez obrabia ostrzami położonymi równolegle do osi wrzeciona.
Ze względu na bezpieczeństwo na frezarkach górnowrzecionowych robota odbywa się wyłącznie przeciwbieżnie (kierunek ruchu posuwowego jest przeciwny do kierunku ruchu roboczego).
W trakcie przeciwbieżnego frezowania drewna, lepiej kontrolujemy prowadzenie materiału po łożysku lub wzdłuż prowadnicy. Ostatecznie uzyskujemy lepszą jakość powierzchni i niwelujemy zagrożenie odbicia freza.

Najczęstrzą czynnością jest krawędziowanie. Zależnie od zarysu freza uzyskujemy różne kształty: wypukłe i wklęsłe łukowe, fazowanie 45o, kształtowe ozdobne. Frezy do krawędzi posiadają najczęściej łożysko prowadzące, które możemy prowadzić zarówno po krawędziach prostych jak i krzywoliniowych. Jedną z odmian krawędziowania jest potrzeba uzyskania estetycznego wyglądu połączenia elementów konstrukcji [łączonych|montowanych} prostopadle i równolegle. Jeżeli brzegi pozostawimy „na ostro” to po złożeniu części możemy zauważyć niedokładności pasowania.
Wyjściem jest wykonanie 1-2 milimetrowych zaokrągleń krawędzi. W efekcie uzyskamy estetyczne połączenie.
Szerokość fazowania w przypadku freza łukowego z łożyskiem oporowym zależne jest od głębokości wysuniętego freza

Do innych operacji należą:
- frezowanie rowków w tym wypadku stosujemy frez palcowy 8 mm, 10 mm i większe.
- wyrównanie po okleinowaniu stosujemy frez do wyrównania oklein z dużym łożyskiem
- wykonywanie połączeń typu T. Frez do połączeń składa się z trzpienia, dwóch frezów tarczowych, łożyska oporowego i nakrętki blokującej.

Większość frezów opiera się o 1 lub 2 krawędzie skrawające wykonane z węglików spiekanych o różnych kształtach, rzadziej z stali HSS. Takie rozwiązanie zapewnia najdłuższą żywotność frezów. Wynika to z prostego faktu. Drewno jest słabym przewodnikiem ciepła a więc w bardzo małym stopniu absorbuje ciepło powstające podczas obróbki. Dochodzi podczas tego typu obróbki do znacznego rozgrzania się ostrzy skrawających. Ponadto częstym przypadkiem jest przypalanie drewna.

Powyższy fakt determinuje również parametry skrawania:
- trzeba stosować wyłącznie ostre narzędzia.
- nastawiać możliwie duże prędkości skrawania i szybki posuw.
- stosować odsysanie wiórów przez podłączenie odkurzacza, {spowoduje to ruch powietrza i chłodzenie freza.

Kolejnym ważnym elementem jest prawidłowe zamocowanie elementu obrabianego i freza. Obrabiane detale mocujemy na stabilnym stole przynajmniej w 2-3 punktach. Trzeba pamiętać aby wykorzystane ściski nie ograniczały pracy frezarki. Stopa frezarki powinna gładko przesuwać się po materiale obrabianym lub po szynach.
Mocowanie freza. Frezy do frezarek górnowrzecionowych mocuje się w tulejkach zaciskowych dokręcanych nakrętką ( najczęściej jest to średnica 8 mm, żadziej 6 i 12mm).W większości frezarek jest system zatrzymania wrzeciona, znacznie ułatwiający odkręcanie nakrętki. Frezy kształtowe trzeba wsunąc przynajmniej na głębokość tulejki mocującej, zazwyczaj jest to 15 mm.

Powyższe dane powinny wprowadzić każdego w kwestię frezowania drewna frezarkami górnowrzecionowymi. I jeszcze uwaga proszę zapoznać się z instrukcją dodaną do maszyny. Powinno być tam przejrzyście przybliżone jak nastawiać głębokości frezowania na zderzakach i trzpieniu wskazującym.

Pozdrawiam

Written by Super User
Category:

Witam

Dzisiaj temat filtrowania wody w basenie ogrodowym.
Długo się zbierałem z opisaniem tego tematu. Powód był jeden, najpierw musiałem wykonać samoczynny filtr, zamontować go i poczekać na wynik. Bo nie sztuką jest coś zrobić, sztuką jest by to coś zadziałało i spełniło swoją rolę.
Ale od początku.
Od 9 lat latem rozkładamy basen ogrodowy. Basen jest dość duży, wchodzi do niego prawie 9 metrów sześciennych wody. Stoi w szklarni. Rok w rok borykaliśmy się z problemem czystej wody, trzeba było sypaś chlor do basenów, i co dziennie czyścić filtr. Rezultaty zawsze były mierne i trzeba było co najmniej raz w sezonie wymieniać wodę. Problemem stanowiły przede wszystkim glony, osad na dnie i duże ilości chloru, a nie chciałem, żeby dzieci moczyły się w takiej wodzie. Musiałem coś z tym zrobić.
Swego czasu miałem oczko wodne i zastosowałem filtr biologiczny, który świetnie dawał sobie radę z filtrowaniem wody. Konstrukcja była prosta, część filtracyjna, na której bakterie przekształcały organiczne części na nim. azot i wierzba, która ten azot ( oraz inne składniki) pobierały z wody poprzez rozwinięty system korzeniowy.

Chwilowo się trochę zatrzymam i podam garść informacji. Glony rozwijają się wtedy, kiedy w basenie mają pokarm: azot, fosfor, potas i inne mikro i makro składniki. Te pierwiastki są systematycznie dostarczane do wody z skóry kąpiących się i z powietrza. Jednak glony w odróżnieniu od roślin, nie mają możliwości gromadzenia minerałów. Musimy stworzyć sytuację niedoboru podstawowych minerałów, aby glony i inne mikroorganizmy nie mogły się rozwijać, lub ich rozwój został zahamowany. Tutaj z pomocą przychodzi wierzba, a właściwie jej system korzeniowy, który z wody pochłania minerały.

Typowym problemem w konstrukcji bezobsługowego filtra do basenu jest objętość tego filtra w stosunku do objętości wody w basenie i szybkość przepływu wody.
Przyznaję, że nie miałem pojęcia jak do tego podejść i działałem po omacku.
Wstępnym założeniem było:
Filtr ma być estetyczny, bezobsługowy i tani w produkcji i eksploatacji.

Jako filtr posłużył mi plastikowy pojemnik na deszczówkę o pojemności 265 litrów - Woodcan kolor brązowy. Wsad to rurki karbowane bezbarwne 10mm i 20 mm i keramzyt ogrodowy.
Filtr zasila pompa obiegowa do CO o mocy 90 W. Pompa ma 3 stopnie regulacji.

Filtrowanie odbywa się z dołu do góry. Taki kierunek jest bardzo istoty, ponieważ w takim układzie następuje samoistne osadzanie się większych cząstek na wszadzie filtracyjnym. Natomiast w odwrotnym kierunku następowało by samoistne wypłukiwanie osadu.

Woda jest pobierana z dna basenu, przez rurę PCV 50 mm. Następnie pompa tłoczy ją do spodu zbiornika. Tutaj wykorzystałem gwintowane, oryginalne 2 wejścia w zbiorniku Woodcan.
Za pompą rozdzieliłem ją trójnikiem z szybkozłączem typu Geko. Dodatkowo przerobiłem zawór zwrotny 2", z którego usunąłem część sprężyny, tak aby przepływ nie był dławiony. Zawór zamontowałem na wylocie pompy. To rozwiązane jest ważne, bo w moim przypadku powierzchnia wody w basenie jest niższa o około 20 centymetrów niż powierzchnia wody w filtrze. W przypadku zapowietrzenia lub braku prądu woda w filtrze opadła by i doszło by do uszkodzenia systemu korzeniowego. Tego chciałem uniknąć.

Na dno zbiornika połozyłem 2 przecięte cegły dziurawki, a na nie dystansową kratkę z tworzywa, tak aby górny wlot był 2-3 centymetry poniżej kratki. Na dodatek cegły są ułożone tak, aby wpływająca woda tworzyła ruch wirowy wody w lewo lub prawo. Sprawia to odśrodkowe osadzanie się większych zanieczyszczeń na ściankach zbiornika.
Na plastikową kratkę położyłem pocięte rurki 20 mm, które zostały umieszczone w 3 warstwowych workach ogrodniczych. Worki wcześniej wymoczyłem bo okropnie śmierdziały.
Następnie warstwa pociętych rurek 10 mm. Na to wypłukany keramzyt w workach 2-3 warstwowych.
Na wierzch wycięta ogrodowa kratka z tworzywa.
Całość przyciśnięta cegłą kratówką tak, aby powierzchnia wody nie zakrywała jej w całości.
Wylot wody zrobiłem z wentylacyjnej rury 100 mm i króćca do łączenia rur. Wysokość wylotu jest dopasowana do wysokości basenu. W moim przypadku musiałem zrobić podest z cegieł i płyty OSB. Wylot z filtra jest 1 centymetr powyżej górnej krawędzi rurki basenu. Dzięki temu woda wypływa bez problemu i spadając napowietrza wodę, co również jest ważne.
Ujście w zbiorniku wyciąłem o 4 cm mniejszy, czyli 6 cm. Następnie podgrzałem brzegi w około otworu, tu przydaje się opalarka z regulacja temperatury i dysza do opalarki szczelinowa. Następnie wcisnąłem króciec 100 mm, tak że w filtrze zrobił się kołnierz wywinięty do środka. Całość uszczelniłem silikonem. Po 2 dniach napełniłem wodą.

I tu zrobiłem pierwszy błąd. Bo nie przygotowałem sobie wcześniej ukorzenionych gałązek wierzby. Zanim wierzba wypuściła korzenie minęło około 30 dni i przez ten czas filtr nie działał tak jak powinien. Woda zrobiła się zielona i byłem załamany :(.
Następnym razem przygotuję, miesiąc przed planowanym uruchomieniem filtra odpowiednią ilość sadzonek wierzby. Gałązki ukorzenię w wiaderku i będą czekać przygotowane do pracy :)

Zanim filtr zaczął działać, musiałem dodać chlor i wytrącić glony preparatem do klarowania. Tu wymyśliłem kapitalny sposób odkurzania basenu. Bo wiadomo, że wiatr prędzej czy później nawieje pyłu, nasion, owadów i trzeba będzie to wszystko usunąć z dna basenu. Ja jak dodałem klaru to miałem masę osadu na dnie. Do systemu odkurzania posłużył mi króciec wlotowy PCV 50 mm, na którego końcu umocowałem 5-cio metrowy wąż do odkurzacza Dedra. Długość jest taka, że spokojnie wszędzie sięgnę. Na końcu rury jest osadzona zwykła szczotka do odkurzania z włosiem, usztywniona rurką z tworzywa. Odkurzanie korzysta z siły ssącej pompy tak, że bez kłopotu zasysa wszelki osad z dna basenu. Odkurzanie powinno się wykonywać 1-2 razy w tygodniu. Jak była niezwykle duża ilość osadu, to woda po odkurzaniu lekko zmętniała, ale na drugi dzień była już czysta.

Filtr mojej konstrukcji zaczął działać po 2 miesiącach. Myślę, że mając przygotowane ukorzenione gałązki potrzeba 20-30 dni na wytworzenie równowagi biologicznej w filtrze.
Obecnie woda jest cały czas przezroczysta, raz na tydzień odkurzam dno.
Filtr będzie działał do jesieni, po wylaniu wody z basenu będę musiał go wypłukać. Ponieważ wkłady są w workach, nie przewiduję większych problemów. Na jesień napiszę jak mi poszło.
Pozdrawiam